|
|
CHOROBY I SZKODNIKI
W zasadzie canny nie są atakowane przez jakieś poważne choroby. Literatura angielskojęzyczna mówi jednak coraz częściej o chorobach wirusowych ,które uwydatniają się przy niekorzystnych, stresowych dla canny warunkach uprawy (silne nasłonecznienie,gwałtowna
zmiana miejsca, duża wilgotność powietrza, zbyt mokre podłoże. Na razie na szczęście nie miałem styczności z tą grożną i "nieuleczalną" chorobą zatem i moja wiedza na ten temat jest na razie ograniczona.
Zdarzają się jednak sporadyczne przypadki, że canny atakowane są przez różnego rodzaju szkodniki lub choroby grzybowe.Obiektem żerowania mogą być zarówno części nadziemne (liście) jak i części podziemne (kłącza).
Liście canny mogą być zatakowane przez: ślimaki, mszyce lub
mączlika szklarniowego (białe muszki) kłącza zaś narażone są na
drutowce.
W moim ogrodzie podczas kilkuletniej uprawy pacioreczników spotkałem się jedynie z plagą ślimaków i mszyc. Ślimaki najłatwiej
wyłapać rozlewając wieczorem do płaskich naczyń piwo. Ślimaki są bowiem jego wielkimi smakoszami. Rano półprzytomne
usuwamy z naszej działki. Mszyce niszczymy chemicznie. Ja używam do tego celu środka o nazwie Confidor 200 SL.w stężeniu 0,04% tj: 4ml na 10 litrów wody.
więcej:
JUNIPERUS
W sezonie 2002 dał o sobie znać szkodnik, który nie ma jeszcze polskiej nazwy. Jego amerykańska nazwa to
Canna Leafroller. Szkodnik ten wygryza okrągłe otwory w liściu kiedy ten jest jeszcze zwinięty jak wałek (jakby zrolowany). Dlatego też po rozwinięciu się uszkodzonego liścia wygląda on jakby
przestrzelony.
W listopadzie 2003 wraz z obornikiem sprowadziłem do ogrodu robale, których dotychczas nie widzałem. W miarę możliwości
usunąłem wszystkie osobniki, które zauważyłem. Ponieważ jest duże prawdopodobieństwo, że nie wyłapałem wszystkich, szybko
zasięgnąłem informacji co to jest i jak z tym walczyć w przyszłości. Okazało się, że są to
pędraki. Zapewne smakowałyby im moje canny, ale postaram się aby do tego nie
doszło. Potraktuję je jak każdego nieproszonego gościa.
Więcej:
http://www.sumin.com.pl
W sierpniu 2004 po raz piewszy zauważyłem szkodniaka o nazwie brudnica nieparka,
który zasmakował sobie w liściach canny. Na szczęście był to pojedynczy przypadek.
W październiku podczas wykopywania kłączy zauważyłem ,że w jednej łodydze znajdują się nieznanego mi pochodzenia przezroczyste jajeczka przypominające żabi skrzek. Zasięgnąłem informacji co to jest i czy należy się tego obawiać.
Niestety, moi amerykańscy koledzy nigdy czegoś takiego nie widzieli. Podejrzewali ,że może to być skrzek żab lub ropuch.
Ponieważ mam ropuchy na działce a one są pożyteczne zapomiałem o tym fakcie. Kilka dni póżniej dokonałem niesamowitego odkrycia.
W doniczce z canną Richard Wallace, którą nie zdążyłem wysadzić do gruntu, znalazłem kolejne jajeczka ale już z jego właścicielem.
Okazało się, że są to jajeczka ślimaka-Ślinika ogrodowego. Zniszczyłem zatem dwa gniazda ale ile zostało
gdzieś między kłączami okaże się podczas szczegółowego ich przeglądu już w przechowalni.
Więcej na temat ślimaków:
http://www.muratordom.pl/6930_1288.htm
Wiosną 2007 roku przeżyłem istny horror ! Moje doniczki z cannami zostały zaatakowane przez ziemiórki./ang.Sciardis/ łać.Bradysia species/.
W żaden sposób nie mogłem sobie z nimi poradzić. Nie pomagały opryski gdyż zniszczenie dorosłych ziemiórek nie rozwiązywało problemu bo w doniczkach
rozwijało się kolejne ich pokolenie. Wyczytałem, że ziemiórki są groźne nie tylko dlatego, że ich larwy uszkadzają system korzeniowy ale także dlatego,
że podobnie jak mszyce przenoszą choroby wirusowe.
Osobniki dorosłe przelatując z rośliny na roślinę przenoszą zarodniki chorób odglebowych min. Pythium, Phytophthora, wywołując infekcje systemu korzeniowego.
W międzyczasie larwy żerujące na młodych partiach systemu korzeniowego powodują bardzo duże uszkodzenia korzeni. Osobniki dorosłe i larwy są wyjątkowo szkodliwe
i postrzegane jako poważne zagrożenie zarówno w produkcji szkółkarskiej jak i uprawach doniczkowych dla roślin warzywnych oraz ozdobnych.
Na szczęście w porę z pomocą przyszła mi firma Agrokonsult. Za ich pośrednictwem zakupiłem preparat nicieniowy z serii NEMASYS, który w kilka dni zniszczył całą populację moich
ziemiórek.
Jak działa NEMASYS.
Można go nabyć w cenie około 120 zł brutto z kosztami wysyłki kurierem. Wystarcza na powierzchnię 100m2 uprawy.W opakowani znajduje się 50 milionów nicieni
Steinernema feltiae.Czas realizacji 1 dzień roboczy !
Pamiętajmy, że Nemasys to środek biologiczny ! Wystarczy go rozpuścić w wodzie podlać nim rośliny bez żadnej obawy,że się zatrujemy podczas zabiegu.
Aby zamówić ww. preparat zadzwoń do konsultantów:
tel. kom - 695 507 006 lub 508 811 234
Aby uzyskać więcej informacji zobacz stronę:
AGROCONSULT
|
|